0
orchidea04 18 października 2014 14:10
Do Dublina wybierałam się już od kilku lat. Mam tam przyjaciół, jeszcze z liceum, którzy odwiedzili mnie na Malcie 2 lata temu, a później zapraszali wielokrotnie do siebie. W końcu postanowiłam połączyć Dublin z urlopem w Polsce i moja wycieczka wypadła na 11-16.10.14.

Dzień 0 - przylot
Wylatywałam z lotniska w Łodzi i już samo to oznacza problemy ;) Gdy tylko dotarłam na lotnisko, z głośników rozległ się komunikat "dla państwa bezpieczeństwa prosimy o opuszczenie budynku". Jak się później okazało - ktoś zostawił torebkę bez nadzoru. Torebka spowodowała iż musieliśmy czekać na policję, straż pożarną i ambulans. Cała akcja trwała ok godziny.
Później, gdy już czekaliśmy na boarding, usłyszeliśmy kolejny komunikat "właściciel pozostawionej kurtki proszony jest o zgłoszenie się do informacji" - ja nie wiem, jak ludzie mogą być tak lekkomyślni, w dodatku wiedząc o akcji, która była prowadzona ledwie pół godziny wcześniej?
W końcu jednak wylecieliśmy - z 30 minutowym opóźnieniem, bo samolot z Dublina też się spóźnił, a moi znajomi w ramach powitania, zabrali mnie na obiad do jednej z knajpek na Temple Bar.

Dzień 1
Pogoda była piękna - słońce, bezchmurne niebo i ok 15 stopni - więc wybraliśmy się na wycieczkę. Najpierw pojechaliśmy do Malahide, gdzie znajduje się Malahide Castle.

Image

Wejście do zamku i zwiedzanie z przewodnikiem kosztuje €12 - sporo, zważywszy na to, że zwiedzanie trwa ok 20 minut. My odpuściliśmy. Zamek jest otoczony ogromnym zielonym terenem, po którym warto się przejść. Kierując się znakami można też dojść do miasteczka Malahide. Jest to sympatyczna, bardzo schludna i urokliwa miejscowość. Jest tam też mały port.

Image

Z Malahide skierowaliśmy się na klify w Howth. Warto zabrać ze sobą sweter lub kurtkę bo dość mocno tam wieje, jednak widoki rekompensują każdy wiatr ;)

Image

Image

Stamtąd skierowaliśmy się już do Dublina i do domu.

Dzień 2
Pogoda się nieco popsuła, na szczęście nie padało. Moje zwiedzanie Dublina rozpoczęłam od St. Patrick's Cathedral przy Patrick Street.

Image

Katedra jest ogromna i robi niesamowite wrażenie. Wejście kosztuje €5.50, ale zdecydowanie warto. Wnętrze robi równie wielkie wrażenie co sama katedra na zewnątrz. Przy wejściu można sobie wziąć ulotkę o katedrze, również po polsku.

Image

Image

Piękny gotyk.
Stamtąd skierowałam się dalej ulicą Patryka przechodzącą w Nicholas Street i dotarłam do Christ Chuch Cathedral (swoją drogą oryginalna nazwa dla kościoła ;) ). Wejście kosztuje €6 więc odpuściłam i zrobiłam tylko zdjęcia z zewnątrz.

Image

Potem kierując się Dame Street, przeszłam obok Dublin Castle, który nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia

Image

i doszłam do Trinity College. Potem kierując się w prawo można dojść do tej oto budowli:

Image

Niegdyś był to kościół St. Andrew, obecnie ... informacja turystyczna. W środku można dostać darmowy przewodnik po Dublinie i mnóstwo informacji na temat dublińskich atrakcji. Obok znajduje się pomnik Molly Malone

Image

Legenda głosi, że w ciągu dnia sprzedawała ryby, a w nocy własne ciało - ciekawe, że Irlandczycy i tak postanowili postawić jej pomnik ;)

Stamtąd, kierując się ponownie w prawo, przeszłam przez Graffton Street z mnóstwem sklepów i dotarłam do parku St. Stephen's Green - ten park w środku miasta skojarzył mi się nieco z Central Park w Nowym Jorku, tylko ten w Dublinie jest oczywiście zdecydowanie mniejszy. Gdy jest ładna pogoda można tam posiedzieć i miło spędzić czas.

Image

Dzień 3
Część dnia poświęciłam z koleżanką na zakupy w Pennys - całkiem spory sklep z mnóstwem ciuchów i niskimi cenami. W Dublinie znajduje się kilka sklepów tej sieci.
Popołudniu wybrałam się do miejsca, którego nie można ominąć podczas pobytu w Dublinie - oczywiście Guinness Storehouse.

Image

Standardowe wejście kosztuje €18, ale zanim się wybierzecie, polecam wejść na stronę https://www.guinness-storehouse.com/en/TicketSelection.aspx, gdyż przy rezerwacji online i wejściu między 9:30 a 11:30 można dostać 20% zniżki, czyli za wejście płacimy €14.40 - promocja trwa do końca października. Przy innych godzinach (i już po październiku) jest zniżka 10%, czyli wejście kosztuje €16.20. Niby niewiele, ale jednak cieszy :)
W cenie jest zwiedzanie, nauka nalewania piwa oraz pint na ostatnim piętrze w Gravity Bar z widokiem na miasto.

Image

Dzień 4 - ostatni
Niestety pogoda popsuła się dokumentnie i cały dzień lało. No pogoda typowo barowa. Ja postanowiłam nie być "mientka" i wybrałam się do miasta by zrobić jeszcze trochę zdjęć, co okazało się niezłym wyzwaniem, bo jednak trzymając w jednej ręce parasol, a w drugiej aparat, to nie jest takie proste.

River Liffey
Image

Image

Image

General Post Office na O'Connel Street.
Image

Dzień 5 - wylot
Z Dublina wracałam do Modlina. W przeciwieństwie do lotniska w Łodzi, tym razem obyło się bez żadnych przygód i pozostawionych torebek samych sobie.

Podsumowując polecam wycieczkę do Dublina, można by ją właściwie skrócić o jeden dzień i wszystko by się zmieściło, ale warto jednak polecieć tam gdy jest ładniej i cieplej - wtedy sprawi to o wiele większą przyjemność.
Za lot Łódź - Dublin zapłaciłam 120 PLN, a za Dublin - Modlin €30.
Za noclegi nie płaciłam gdyż byłam u przyjaciół.
Śniadania / obiady gotowane przez przyjaciółkę ;)
Lunch 3 razy zjedzony na mieście kosztował mnie w granicach €12-€15. Raz byłam w "all you can eat", gdzie zapłaciłam €9 za wielki talerz jedzenia.
Bilety autobusowe kosztują w zależności od ilości przystanków, kierowca zwykle pyta dokąd się jedzie. Ja zwykle płaciłam między €2.47, a €2.60. Bilet na lotnisko kosztował €3.05.

Dodaj Komentarz

Komentarze (3)

raphael 18 października 2014 20:38 Odpowiedz
A w jakim miesiącu byłaś? Ze zdjęć i z opisu widać, że pogoda mocno zróżnicowana. Chętnie wybrałbym się do Irlandii, ale wolałbym mieć statystycznie spore szanse na pogodę z Twojego "dnia 1".
orchidea04 18 października 2014 22:11 Odpowiedz
No tak, zapomniałam dopisać, że byłam teraz w październiku. Już poprawiam ;)
olajaw 17 lutego 2016 09:52 Odpowiedz
@orchidea04 czy można liczyć na ponowne wrzucenie zdjęć, bo niestety już nie są dostępne :( wybieram się niedługo do Dublina, a relacji stamtąd na forum jak na lekarstwo ;)pozdrawiam!