Papierki, cyferki, czyli praca, praca.. zmęczenie materiału. Szukanie możliwości wyrwania się z miasta. Ambicja do zdobycia następnego miejsca na mapie i kilka innych motywatorów.. Tak zrodziła się decyzja o kilkudniowej wycieczce na Ukrainę! Wycieczka solo, bo tak czasem trzeba, żeby odpocząć. Wygodniej zresztą logistycznie, a i decyzyjność nie jest rozproszona.
Z Warszawy wyjechałem we wtorek 9:40. Koszt biletu 60zł. Relację Warszawa Zachodnia - Lwów obsługuje każdego dnia kilka autobusów. Czas przejazdu to ok 8 godzin, jednak sporo zależy od korków i kontroli na granicy. Z zasady szybciej odprawa odbywa się w stronę do Ukrainy niż odwrotnie. Nasz autokar we Lwowie był lekko po 19:00 czasu ukraińskiego (czyli 18:00 polskiego)
Dworzec we Lwowie
Na miejscu nie skorzystałem z bogatej oferty miejscowych taksówkarzy, postanowiłem piechotą trafić do swojego hotelu położonego w centrum, a przy okazji zobaczyć trochę miasta.
Podróż piechotą z dworca głównego na Plac Mickiewicza zajęła mi ok 50minut. Tam znajdował się mój hotel, historyczny - George - http://www.georgehotel.com.ua/pl/
pokój w stylu.. retro? łazienka w korytarzu, ale nie stanowiło to żadnego problemu. Hotel jest cudowny!
Rejestracja, szybki prysznic, rzeczy zostają w pokoju a ja ruszam na miasto w poszukiwaniu smaku lwowskiej atmosfery i specjałów
Budynek Opery na Placu Swobody
Pierwszy bar który odwiedziłem :)
Tego wieczora zatrzymałem się w dwóch barach na rynku, w każdym z nich konsumując po jednym piwie. Łączny ich wyniósł 36uah, tj ok 6zł. ohhhhh :) Jeśli ktoś poza mną będzie tego bloga czytał, to dodam praktyczną informację że Hrywny w kantorze najlepiej kupować zaraz po przekroczeniu granicy (autobus zatrzymuje się specjalnie w tym celu) albo we Lwowie. W Polsce kurs Hrywny jest o wiele słabszy niż tam na miejscu, z kolei dalej od granicy z Polską spotyka się kantory handlujące jedynie Euro, Dolarem i Rublem. Za 100PLN dostawałem średnio 575UAH.
OK. Poszedłem spać. Rano śniadanie, miła obsługa, wszystko pięknie. Pierwszym miejscem w jakie chciałem się udać był Cmentarz Orląt, czyli część cmentarza Łyczakowskiego. Na miejscu spotkałem Panie które przyjechały z Piaseczna zrobić tam porządku na grobach swoich bliskich, a także opiekuna cmentarza - także Polaka, rodowitego Lwowianina.
Cmentarz Orląt
Cmentarz Łyczakowski
Potem dalsza część wędrówki po mieście i atrakcjach:
Wieczorem o 20:23 wsiadłem w pociąg, w 12 godzinną podróż do Odessy :)
Lwów bardzo przyjemny, bezpieczny, bogaty w miejsca do krążenia i podziwiania.
Przygotowania: Mapa Ukrainy + przewodniki po Lwowie i Odessie + podstawy rosyjskiego (zamiast ukraińskiego co na dzisiaj robi różnicę) + plecak zapakowany na minimum + gotówka w złotówkach do wymiany za granicą
Koszty: bus Warszawa - Lwów 60zł Hotel: 340 UAH tj ok 58zł Piwo w barze: do 18UAH, tj do 3zł Kanapki, kebaby, ciastka: wszystko w bardzo przystępnych cenach :)
Z Warszawy wyjechałem we wtorek 9:40. Koszt biletu 60zł. Relację Warszawa Zachodnia - Lwów obsługuje każdego dnia kilka autobusów. Czas przejazdu to ok 8 godzin, jednak sporo zależy od korków i kontroli na granicy. Z zasady szybciej odprawa odbywa się w stronę do Ukrainy niż odwrotnie. Nasz autokar we Lwowie był lekko po 19:00 czasu ukraińskiego (czyli 18:00 polskiego)
Dworzec we Lwowie
Na miejscu nie skorzystałem z bogatej oferty miejscowych taksówkarzy, postanowiłem piechotą trafić do swojego hotelu położonego w centrum, a przy okazji zobaczyć trochę miasta.
Podróż piechotą z dworca głównego na Plac Mickiewicza zajęła mi ok 50minut. Tam znajdował się mój hotel, historyczny - George - http://www.georgehotel.com.ua/pl/
pokój w stylu.. retro? łazienka w korytarzu, ale nie stanowiło to żadnego problemu. Hotel jest cudowny!
Rejestracja, szybki prysznic, rzeczy zostają w pokoju a ja ruszam na miasto w poszukiwaniu smaku lwowskiej atmosfery i specjałów
Budynek Opery na Placu Swobody
Pierwszy bar który odwiedziłem :)
Tego wieczora zatrzymałem się w dwóch barach na rynku, w każdym z nich konsumując po jednym piwie. Łączny ich wyniósł 36uah, tj ok 6zł. ohhhhh :)
Jeśli ktoś poza mną będzie tego bloga czytał, to dodam praktyczną informację że Hrywny w kantorze najlepiej kupować zaraz po przekroczeniu granicy (autobus zatrzymuje się specjalnie w tym celu) albo we Lwowie. W Polsce kurs Hrywny jest o wiele słabszy niż tam na miejscu, z kolei dalej od granicy z Polską spotyka się kantory handlujące jedynie Euro, Dolarem i Rublem. Za 100PLN dostawałem średnio 575UAH.
OK. Poszedłem spać. Rano śniadanie, miła obsługa, wszystko pięknie.
Pierwszym miejscem w jakie chciałem się udać był Cmentarz Orląt, czyli część cmentarza Łyczakowskiego. Na miejscu spotkałem Panie które przyjechały z Piaseczna zrobić tam porządku na grobach swoich bliskich, a także opiekuna cmentarza - także Polaka, rodowitego Lwowianina.
Cmentarz Orląt
Cmentarz Łyczakowski
Potem dalsza część wędrówki po mieście i atrakcjach:
Wieczorem o 20:23 wsiadłem w pociąg, w 12 godzinną podróż do Odessy :)
Lwów bardzo przyjemny, bezpieczny, bogaty w miejsca do krążenia i podziwiania.
Przygotowania:
Mapa Ukrainy + przewodniki po Lwowie i Odessie + podstawy rosyjskiego (zamiast ukraińskiego co na dzisiaj robi różnicę) + plecak zapakowany na minimum + gotówka w złotówkach do wymiany za granicą
Koszty:
bus Warszawa - Lwów 60zł
Hotel: 340 UAH tj ok 58zł
Piwo w barze: do 18UAH, tj do 3zł
Kanapki, kebaby, ciastka: wszystko w bardzo przystępnych cenach :)